Kacze Opowieści Wiki
Advertisement

Wielka wyprawa na szczyt Mount Nieverrest to dziewiąty odcinek serialu. Stanowi część sezonu 1.

Postacie[]

W tym odcinku występują:

Streszczenie[]

Bohaterowie wyruszają aby zdobyć Mount Nieverrest - górę, na której szczyt nikt jeszcze nie dotarł.

Co się dzieje?[]

Kaczory w samolocie szykują się do wyprawy na Mount Nieverrest - najbardziej niebezpieczny szczyt na Ziemi, na którym jak dotąd ne stanęła kacza płetwa. Sknerus chce być pierwszym, który stanie na jego czubku, natomiast Hyziowi zależy na byciu pierwszym, który narysuje jego mapę i zdobyciu tym samym odznaki kartograficznej Młodych Skautów. Zyzio z kolei jest zirytowany i  wolałby spędzać czas w rezydencji w Kaczogrodzie.

Gdy grupa wydobywa się z zagrzebanego w śniegu samolotu, u podnóża góry zastają, zamiast spodziewanego spokoju i samotności, ruchliwe turystyczne miasteczko.

Kaczory przechadzają się po miasteczku. Hyzio opowiada legendę o George'u Malarskim - himalaiście, który chciał wspiąć się na górę, ale zginął ratując niekompetentnego kolegę, zwanego Himalajską Ciamajdą. Sknerus twierdzi, że legenda to bujda i deklaruje, że im uda dostać się na sam szczyt.

Tymczasem Tasia zauważa w jednym ze sklepów i kupuje sanki. Jak się okazuje, nigdy dotąd nie zjeżdżała. Wspólnie z Dyziem robią plany zjazdu z Mount Nieverrestu.

Śmigacz ogląda dostępny do zakupu ekwipunek, jednak przypadkiem zaplątuje się w linkę asekuracyjną. Handlarz, wypatrzywszy go i rozpoznawszy w nim niezbyt inteligentną osobę, wciska mu historyjkę o nieistniejącej chorobie - "lodowej gorączce" - celem opchnięcia mu drogiego sprzętu. Niestety Śmigacz bez problemu daje się zmanipulować.

Drużyna zbiera się pod górą, gotowa do rozpoczęcia wyprawy. Zyzio rezygnuje w ostatniej chwili, dowiedziawszy się, że na Mount Nieverrest nie ma skarbu do znalezienia. Pozostali docierają do punktu z którego nie ma już powrotu. Podczas przechodzenia Śmigacz, wraz z nowo nabytym ekwipunkiem, nie mieści się w bramie i w wyniku własnej niezdarności upada, po czym zjeżdża po stoku z powrotem do miasteczka, razem z całym sprzętem w plecaku. Wjeżdża przypadkiem w ścianę łaźni parowej i wpada do środka. Jego gogle natychmiast zachodzą mgłą, co ten bierze za "śnieżną ślepotę" - pierwszy objaw lodowej gorączki. Sknerus tymczasem jest przekonany, że Śmigacz po prostru stchórzył i decyduje się kontynuować wyprawę w czwórkę i bez sprzętu.

Pozostała grupa wspina się na górę. Hyzio sporządza swoją mapę, nanosząc na nią między innymi charakterystyczną skałę, którą nazywa Króliczą Skałą. Wreszcie dochodzą do niemalże pionowej grani skalnej. Dzieci są przekonane, że to koniec wycieczki, ale Sknerus zaczyna się wspinać.

U podnóża góry Śmigacz wydostaje się z sauny, ale wpada prosto do pobliskich źródeł termalnych. Nadal nic nie widzi, a ciepło oraz spowolnienie ruchów wywołane wodą bierze za kolejne objawy choroby.

Sknerus wyrzuca kolejne przedmioty, twierdząc, że niepotrzebnie ich obciążają. Hyzio próbuje przekonywać, że sprzęt jest ważny, ale wujek nie słucha. Docierają wreszcie na szczyt urwiska, gdzie znajdują... Króliczą Skałę. Hyzio proponuje wrócić i sprawdzić, gdzie popełnili błąd, ale Sknerus chce dalej przeć naprzód i zarządza, ze względu na padający śnieg, rozstawić obóz w pobliskiej jaskini.

Jaskinia wydaje się na początku całkiem przyjemnym miejscem, jednak grupa znajduje w niej strzaskane gogle oraz niepokojące naskalne malowidła. Hyzio proponuje znaleźć inne miejsce, lecz kiedy zawraca, w miejscu wyjścia znajduje jedynie skałę. Tymczasem reszta dokonuje kolejnego makabrycznego odkrycia - w jaskini leży szkielet George'a Malarskiego, a na ścianie widnieje napis Niech Cię szlag, McKwacz! Sknerus przyznaje, że to on jest "Himalajską Ciamajdą", jednak prawda jest nieco inna, niż przedstawia to legenda. Sknerus wynajął Malarskiego do pomocy w zdobyciu szczytu, ten jednak kpił z niego przez całą drogę, aż wreszcie odciął go od liny po tym, jak Sknerus odmówił wyrzucenia ciężkiego ekwipunku - omal go wówczas nie zabijając. Sknerus zyskał wtedy niechlubne przezwisko, a po Malarskim słuch zaginął.

Nagle Tasia zauważa, że z jednej strony wieje wiatr. Po chwili wraca... z innej strony, niż ta, w którą wcześniej poszła. Informuje, że znalazła wyjście. Wyjście rzeczywiście jest na miejscu, jednak prowadzi z powrotem pod Króliczą Skałę.

Tymczasem Śmigacz nadal przechadza się po łaźni, przekonany, że choruje na lodową gorączkę. W takim stanie znajduje go Zyzio. Po wysłuchaniu historii o lodowej gorączce i handlarzu, który opowiedział o niej Śmigaczowi, Zyzio natychmiast się orientuje, że jego przyjaciel padł ofiarą przekrętu.

Na górze napięcie narasta. Grupa jest już niedaleko szczytu, jednak Hyzio ma dość. Chce wracać, argumentując, że nie mają zapasów, robi się zimno i prawdopodobnie zamarzną, zanim zdążą wrócić do bazy, a w dodatku jest ryzyko, że przy pierwszym głośniejszym dźwięku na głowy zwali im się tona skał. Sknerus twierdzi, że nie podda się o krok od celu i kaczory zaczynają się kłócić. Dyzio i Tasia nic sobie z tego nie robiąc, kontynuują wspinaczkę po skałach w kierunku szczytu. Niestety w wyniku głośnej kłótni, skały na których stanęli się obrywają i dzieci spadają w przepaść. Jednak po chwili pojawiają się znowu, mnie więcej tam, gdzie byli wcześniej. Hyzio zaczyna się domyślać co się dzieje. Zrzuca w przepaść śnieżkę, która znika, by po chwili trafić Dyzia w głowę. Hyzio uświadamia sobie, że góra pokryta jest międzywymiarowymi tunelami, które teleportowały ich po całej okolicy, co tłumaczy wszystkie przestrzenne anomalie. Tasia i Dyzio bawią się, skacząc między portalami, co jednak prowadzi do naruszenia kolejnych skał, które stają się coraz bardziej niestabilne. Sknerus wpada na pomysł, żeby znaleźć właściwy portal, który przeniesie go w pobliże szczytu. Udaje mu się dostać blisko, jednak nie może wskoczyć się na sam szczyt, ściśle obwarowany portalami, które przerzucają go z powrotem do punktu wyjścia. Tymczasem skały grożą zawaleniem w każdej chwili. Hyzio przekonuje wujka, aby odpuścił - i tak zaszli już dalej, niż ktokolwiek wcześniej w historii. Sknerus wreszcie słucha siostrzeńca. Łapie sanki Dyzia zaklinowane w pobliskiej skale, co ostatecznie powoduje zawalenie skał i początek lawiny. Wszyscy wskakują na sanki i zaczynają zjeżdżać, ścigając się z rozpędzonymi skałami i śniegiem.

W miasteczku natomiast sprzedawca - naciągacz usiłuje opchnąć sprzęt dalszym naiwnym. Zjawia się Zyzio wraz ze Śmigaczem, melodramatycznie oskarżając sprzedawcę o wciśnięcie jego przyjacielowi tony zbędnego badziewia, które nie uchroniło go przed zapadnięciem na lodową gorączkę. Ten odpowiada, że lodowa gorączka nie istnieje, na co otacza go grupa wściekłych kupujących, żądających zwrotu pieniędzy. W tym momencie do miasta dociera lawina, gdzie się zatrzymuje. Po wygrzebaniu się ze śniegu Hyzio mówi, że przykro mu, że ostatecznie nie zdobyli szczytu, ale Sknerus go pociesza, że przecież ich życie nie kończy się na chodzeniu po górach. Hyzio zostawia swoją mapę, którą porywa wiatr. Gdy nikt tego nie widzi, mapa wlatuje w umieszczony nad miastem portal, który zabiera ją prościutko na szczyt.

Ciekawostki[]

  • Nazwa tytułowego szczytu po angielsku (Neverrest) składa się z dwóch słów: never (nigdy) oraz rest (odpoczywać, odpoczynek). Równocześnie jest oczywiście nawiązaniem do Mount Everest. W polskim tłumaczeniu góra zawiera słowo nieve - la nieve po hiszpańsku oznacza śnieg (możliwe, że to jednak tylko przypadek).
Advertisement